Kim jest naprawdę Bohdan Smoleń? Komikiem? Satyrykiem? Aktorem? A może zwykłym człowiekiem, który chciał być szczęśliwy? Jak powstały kabarety "Pod Budą" oraz "Tey" i co naprawdę wydarzyło się między Smoleniem a Laskowikiem? W Fascynującej rozmowie z Anną Karoliną Kłys Bohdan Smoleń po raz pierwszy szczerze opowiada o zagmatwanej historii swojej rodziny, życiu osobistym, młodości w Krakowie, pracy w kabarecie, zarobkach artysty w PRL-u i karierze piosenkarza disco polo. Sypie anegdotami jak z rękawa, ale mówi też o tym, co ważne i trudne. Rozlicza się z przeszłością.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Eksperci MAK byli o krok od zrozumienia, co działo się w ostatnich sekundach lotu prezydenckiego Tu-154M. Zmyliły ich jednak manewry pilota. Rosjanie nie byli w stanie pojąć, co robił Arkadiusz Protasiuk. Po prostu nie przyszło im do głowy, że w taki sposób można latać tym samolotem.Cywilni członkowie komisji Millera nie potrafili odtworzyć przebiegu katastrofy. Natomiast wojskowi zapewne zorientowali się, co się stało, i dlatego próbowali m.in. ukryć fakt, że jedną z osób odpowiedzialnych za tragedię był generał Andrzej Błasik. Błędy w raporcie Millera pojawiły się więc nie tylko przypadkiem. Uważamy, że komisja manipulowała informacjami zarówno podczas swoich konferencji, jak i w raporcie. Godzinami słuchaliśmy nagrań z czarnej skrzynki i analizowaliśmy, jak działały poszczególne urządzenia samolotu i jak przebiegał lot. Potem były dziesiątki spotkań z pilotami Tu-154M, technikami pokładowymi, ekspertami znającymi ten samolot jak własną kieszeń. Jesteśmy pewni, że piloci do samego końca chcieli wylądować. Ta książka jest naszym raportem. Ujawniamy w niej wszystko, o czym dowiedzieliśmy się podczas naszego dziennikarskiego śledztwa. Demaskujemy przyczyny i odtwarzamy przebieg katastrofy. Uważamy, że udało nam się zrekonstruować ją lepiej niż ekspertom MAK czy komisji Millera.
UWAGI:
Na okł.: Ujawniamy więcej niż MAK i komisja Millera.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Chamuś w gumofilcach, podkoszulku i beretce jak z satyrycznych rysunków Krauzego stał się polskim bożkiem i wyrocznią. To on mówi elitom, czego chce naród. To pod jego kątem układa się polityczne programy, to na jego rozum przykrawają świat media. Nawet Kościół, przestraszony wybuchem antyklerykalizmu w początku lat dziewięćdziesiątych i nieskrywaną gotowością chamusia do przetrzepania biskupich szkatuł, pilnie uważa, by nie narazić mu się zbyt rygorystycznym stawianiem spraw. Jeśli ktoś chce się schylać, żeby sprawdzać, czy przypadkiem nie noszę słomy w butach, powiem mu od razu: noszę, szkoda fatygi. I właśnie dlatego nie myślę sobie zakładać tłumika i wstrzymywać się od pisania o polactwie prawdy, nie myślę kombinować, komu ta prawda służy i kogo uraduje, a kogo zmartwi. Nic mnie to nie obchodzi. Obchodzi mnie mój kraj, i to, jak wygląda. A wygląda tak, że tylko rzygać. I wiem, dlaczego. I o tym właśnie tu piszę. Rafał A. Ziemkiewicz
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Książka inna niż do tej pory.Na tę wyjątkową, osobistą kronikę drobnych zdarzeń, ludzkich losów i refleksji nad życiem z ostatniego półwiecza składają się różne elementy. W chronologicznym porządku autorka cytuje tu otrzymane listy, kartki, opinie, przytacza i omawia rozmowy - przyjaciół i znajomych, bohaterów reportaży, wielbicieli twórczości.Krall pisze o absurdach rzeczywistości PRL i o Bogu, o losach swej córki i o literaturze, o bohaterstwie, tchórzostwie, krzywdach i radościach. Wśród bohaterów są m.in. Krzysztof Kieślowski, Marek Edelman, Mieczysław Rakowski, ks. Adam Boniecki, prof. Jan Kott (pisze o... damskiej bieliźnie!) i Leszek Kołakowski."JESTTO KSIĄŻKA O TYM, CO LUDZIE DO MNIE PISALI I MÓWILI PRZEZ PIĘĆDZIESIĄT LAT."
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Polskiego kata poznałem 15 marca 1985 r. w gabinecie naczelnika Aresztu Śledczego w Poznaniu. Było to tuż przed wykonaniem wyroku kary śmierci na Kazimierzu Polusie. Zbierałem wówczas materiały do reportażu pt. "Morderca u konfesjonału", przygotowywanego dla "Ekspresu Reporterów". Wtedy to po raz pierwszy próbowałem namówić kata na udzielenie wywiadu. Stanowczo odmówił, zasłaniając się tajemnicą służbową. Miał w pamięci to, co spotkało jego poprzednika z czasów przedwojennych - kiedy dowiedziano się o jego katowskiej profesji, wymówiono mu lokal, który zamieszkiwał. Zapamiętałem dokładnie twarz tamtego mężczyzny z gabinetu naczelnika. Spotkałem go ponownie przypadkowo w 1990 roku na mitingu Anonimowych Alkoholików w Warszawie. Będąc już na "zasłużonej" emeryturze, tym razem był bardziej skłonny do rozmowy. Tak zaczęła się nasza znajomość. Trwała ona kilkanaście miesięcy, jednak wywarła wpływ na całe moje zawodowe życie... Jerzy Andrzejczak
UWAGI:
Bibliogr. s. 261-266.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
U źródeł tej książki leży wdzięczność dla jej bohaterów - ludzi, którzy w latach 1930-1945, ale też i potem, tworzyli moje środowisko naturalne. Duchowni, nauczyciele, przełożeni i koledzy z konspiracji, zwolennicy rozmaitych, często przeciwstawnych postaw ideowych, odważni, szlachetni, wierni, obdarzali mnie zaufaniem - a czyniąc to, postawili przede mną zadanie życiowe : być przyzwoitym. [Władysław Bartoszewski]
UWAGI:
Ks. powstała na podst. rozmów przeprowadzonych z W. Bartoszewskim przez M. Komara w latach 2008-2009. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni